Kochany Przybyszu

Jeśli chcesz zamieszkać w Mojej Małej Przystani z napisem Maniki
Zapraszam.
Mogę dać Tobie Chatkę nad brzegiem Morza, albo w głębi lądu…
Mam tu w tym wirtualnym świecie Małą Amerykę
i tam czeka na Ciebie Apartament…
Zamieszkaj u mnie…

Maniki : )

czwartek, 19 maja 2016

To nie ta sobota

Dzień był słoneczny. Nareszcie po kilku deszczowych i bardzo zimnych nocach i dniach Maniki wyszła z Chatki. Nie zastanawiała się czy da radę, tym razem wiedziała, że musi. Od kilku dni sen z jej powiek spędzała myśl o tym co zastanie na cmentarzu. To co ujrzała sprawiło, że jej serce zaczęło bić przyspieszonym rytmem. Pomyślała, że powinna była wziąć te leki, które ostatnio dostała od kardiologa na wypadek, gdy znów poczuje się gorzej - miały działanie natychmiastowe. Zamiast tego, bo przecież nie miała ze sobą leków postanowiła się uspokoić. Co może ją uspokoić na cmentarzu? Stanęła przed grobem Darka, serce jej pękało z bólu. Nie potrafiła pojąć jak to jest, że syn, który widzi pomnik ze swego okna, dosłownie, nie był tu od grudnia... Usunęła zeschnięte wiązanki... potem podeszła do grobu rodziców. To Ona tam miała spoczywać... Wykupiła to miejsce zaraz po śmierci Brata... Ale jak nagle zmarł jej Tata... to miejsce oddała ojcu... po czterech latach dołączyła do niego Mamusia... - Ja będę leżała tak jakby w nogach - mówiła córce. Może to zapamięta? I jak jej przyjdzie przejść na drugą stronę tęczy spocznie właśnie tam...
Nim poszła znów stała przed grobem Brata.
- Darek masz tu konwalie - uśmiechnęła się, posadziła je 12 lat temu, teraz pięknie kwitły i rozsiewały swój niesamowity, kojący zapach
Około dziewiętnastej Maniki wróciła do Przystani...
Słońce miało się ku zachodowi... Patrzyła na szumiące morze...
Słuchała... jego szum uspokajał... gorzko zapłakała...
Wiatr osuszył jej łzy... Stała tak nieruchomo, jej włosy targane wiatrem uplotła w warkocz... Znów je zaplotła... znów była smutna...
Bogdan z daleka ją rozpoznał... lekki dreszcz przeszył jego ciało... Szedł powolnym krokiem w jej stronę...
- Wyszłaś?
Pokiwała potakująco głową
- Ciepły dzień
- Bogdan masz jakieś plany na weekend? Chciałabym się z Tobą spotkać - spojrzała na niego
- W ten weekend? Sądziłem, że Ciebie nie będzie
- Nie planowałam niczego na weekend
- Sądzę, że to nie będzie możliwe
- Czyli to nie ta sobota - pomyślała Maniki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję pięknie

Miłego dnia :)

Maniki