Kochany Przybyszu

Jeśli chcesz zamieszkać w Mojej Małej Przystani z napisem Maniki
Zapraszam.
Mogę dać Tobie Chatkę nad brzegiem Morza, albo w głębi lądu…
Mam tu w tym wirtualnym świecie Małą Amerykę
i tam czeka na Ciebie Apartament…
Zamieszkaj u mnie…

Maniki : )

czwartek, 19 maja 2016

Cudowny poranek

W piątkowy poranek obudziło ją świergolenie ptaków
Otworzyła szeroko okno...
- Cudowny poranek - pomyślała
Kiedy poszła do kuchni przyszykować poranną kawę usłyszała jak otwierają się drzwi
Na szafce postawiła kolejną filiżankę
- Kawy? - zapytała
- Może być niezbyt mocna
- Dareek - pomyślała, poznała go po głosie, miała uśmiech dookoła głowy
- Zrób więcej kawy
- Dobrze
Zastanawiała się dlaczego Darek nie przyszedł do kuchni by się przywitać. Sama też nie wybiegła do niego. Woda zagotowała się. Z dwiema parującymi filiżankami weszła do salonu
- Darek co Ty tam robisz? - zorientowała się, że Darek jest w sypialni
- Daj mi jeszcze chwilę
Nim usiadł na fotelu ucałował ją w policzek
- Dzień dobry
- Dzień dobry
- Zaparzyłaś więcej kawy?
- Dzbanek jest w kuchni
Darek poszedł do kuchni i przelał kawę do termosu
- Jadłaś?
- Śniadanie jem dopiero jak leki przyjmuję
- Zrobię kanapki
- Darek siedź, jest jeszcze czas, dzbanek zapomniałeś przynieść
- Spokojnie
- Sam się musisz uspokajać? Jesteś jakiś taki niespokojny
- Nieee, dlaczego?
- Jesteś jakiś taki inny dzisiaj, może to dlatego, że widzę Cię tak wcześnie rano, co? Przyznaj się
Darek się uśmiechał. W głowie cały czas planował jak to zrobić, jak ją zachęcić by wyszła z Chatki. Poprzedniego dnia widział jak źle się czuła po kilkugodzinnym wyjściu, spodziewał się, że nie będzie chciała wyjść. Zaplanował, że jak Maniki pójdzie do łazienki On pobiegnie do sypialni po torbę z jej rzeczami i zaniesie do samochodu.

Kiedy Maniki wyszła z łazienki Darek kładł umyte filiżanki na suszarkę
- Wypiłeś całą kawę? - zdziwiła się widząc pusty dzbanek
- Porywam Cię
- Co proszę?
- Zabierz leki
- Teraz, dokąd?
- Te? - zapytał pakując opakowania z lekami
- Jeszcze tamte
Darek spakował leki
- Wychodzimy
- Ja nie...
- Proszę
Zrobił taką minę, że czuła jak miękną jej kolana. Maniki była zaskoczona. Był jak zawsze stanowczy, taki męski, prawdziwy facet. Poddała się prośbie Darka. Zobaczyła przed domem samochód
- Darek po co Ci narty? To nie ta pora roku
- Jest takie miejsce gdzie spadł świeży śnieg
- Uuuu, to fajnie, ale ja jestem ciepłolubna, dobrze o tym wiesz
Darek otworzył drzwi od strony pasażera
Maniki miała problem by wygodnie usiąść
- Poczekaj przesunę fotel do tyłu
- Dam radę
Darek usiadł za kierownicą i pochylił się by pomóc jej przesunąć fotel do tyłu
- Dzięki
- Grzeczna dziewczynka
Jechali plażą, po chwili Maniki domyśliła się dokąd Darek ją zabiera. Poczuła, że serce zaczyna jej przyspieszać.
- Że też sama nie pomyślałam o Komnacie, już dawno powinnam była z niej skorzystać, czułabym się lepiej - myśli kłębiły się w jej głowie z prędkością karabinu maszynowego, tym samym serce biło coraz szybszym rytmem
- Zatrzymaj! Źle się czuję
Darek spojrzał na nią, zrobiła się blada, na skroni pojawiły się krople potu
Przebiegł na drugą stronę samochodu i otworzył szeroko drzwi
- Chcesz wysiąść?
Maniki pokiwała przecząco głową
Chwycił ją za rękę
Uspokajała się
- Przepraszam - wyszeptała
- Będzie dobrze... - patrzył na nią z niepokojem - Powiedz, czy jak znajdziemy się w górach, to będziesz mogła jeździć na nartach?
- Chyba tak
Minęło kilka chwil. Maniki czuła się znacznie lepiej. Na jej policzku pojawił się niewielki rumieniec. Cały czas trzymał ją za rękę... Czuła przyjemne ciepło bijące od człowieka, który stał tuż obok.
- Możemy już jechać? - teraz naprawdę się bał, nie wiedział, czy wypad w góry nie pogorszy jej stanu zdrowia, martwił się o to
- Nie ma na co czekać
- A możemy tam być kilka dni? Na przykład do niedzieli?
- Jasne! - cały weekend, cieszyła się na samą myśl
Zatrzymali się tuż przed Komnatą Spełnionych Marzeń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję pięknie

Miłego dnia :)

Maniki